Komentarze

Po tych publikacjach Mirosław Skrzypczyński groził naszym dziennikarzom pozwem sądowym (pozew mimo upływu kilku miesięcy nadal do nas nie wpłynął), a w wydanym oświadczeniu przekazał, że "twierdzenia Katarzyny Kotuli zawierają nieprawdziwe informacje".

czyli najbardziej mu kasia przeszkadza, na onet wylane....