Skąd nazwisko Winnickiego w aferze gejo-prawicowej?
Raz, że Winnicki dopiero "miał zawał", i albo miał zawał z powodu wycieku albo tylko taktycznie zmyślił że miał zawał a tak naprawdę wycofał się z polityki ze względu na wyciek.
A poza tym, chyba już z 10 lat temu były plotki, że Winnicki to "wyleczony gej". Więc nic dziwnego, że jego nazwisko się tutaj pojawia.
O Bosaku też gadali że gej, ale on raczej był kato-incelem czyli w sumie częściowo (jednak) z wyboru w celibacie, a nie żaden gej.
Jak dla mnie, to nawet Mentzen mógł tym szantażować Winnickiego, żeby przejąć Konfederację.
Były rozważania, że RN nie opłaca się pójście w mentzenizmy, bo długoterminowo Mentzen przejmie Konfederację.
No chyba że: RN i tak zaraz po wyborach ułożyłby się z PiSem, wiec Konfederacja by ich nie obchodziła. Takie były podejrzenia.
Okazać się jednak może, że to był szantaż. Winnicki się po prostu wycofał, żeby mieć spokój, albo już nie chciał się uginać przed Mentzenem.
Ale to już moje szalone spekulacje na całego.
Ten wpis abstrahuje od faktyczności tych rzecz, po prostu "stąd się wzięły podejrzenia".
PS A może to czysta perwersja lewicy, żeby doprowadzić Winnickiego do drugiego zawału, przez same pomówienia?
Zachowanie „demokratycznej opozycji” ze względu na film, którego nikt nie widział, nie odbiega poziomem zachowaniu zagorzałych Braunowców. Ściek, poniżających osoby homoseksualne porównań i dowcipów ze stereotypów, wylał się w komentarzach tym razem z lewej strony, która to niby taka tolerancyjna. Nawet gdyby był gejem, nie upoważnia to nikogo do przymusowego outowania i nabijania się; a jak na razie prawie całe lewactwo na Twitterze próbuje mu dowalić za to, że (może) jest gejem.