Kilkutygodniowe szkolenie nie sprawi, że unikniesz rakiety wystrzelonej z drona, którego operator zbiegiem okoliczności wziął sobie twój okop na cel. To właśnie znaczy być mięsem armatnim i tego słusznie obawiają się mężczyźni w Polsce na wiadomość, że wojsko roześle lada dzień 200 tysięcy listów z nakazem stawienia się w jednostce.
Komentarze