popetelony: Halo, hejter! Tak, do ciebie mówię… (salon24.pl)
Gdy podjąłem decyzję o założeniu bloga na Salon24 znajomi przestrzegali, próbując odwieść mnie od podjętej decyzji. "Po co ci te kąpiele w gównie? - pytali — Przecież ty w życiu nie dogadasz się z wyznawcami Jarosława. Utopią cię we flegmie nienawiści. A dodatkowo namiary przekażą tym, którzy już nie tylko bluzgać będą, ale i kuku mogą zrobić." Hmmm… Kochani przyjaciele, ta potrzeba przemiany myśli w słowa bierze się u mnie bardziej z poczucia rozczarowania, strachu lub żalu, a nie ze zgorzkniałości, wzgardy, zawziętości czy wrogości. Słowo! Moje motywacje nie są nienawistne, choć takimi odbierane być mogą i bardzo często są. Przez to, żeby było jasne: nie mam wyjścia. Muszę pisać lub mówić.
