Jest godzina trzecia w nocy, kładę ostatnie szlify na skrypcie do egzaminu z filozofii nauki, słucham tradycyjnej muzyki afrykańskiego ludu Habesza i co jakiś czas shitpostuję znajomym o tym, jak moim zdaniem powinno się tłumaczyć na polski imiona kanaanejskich bogów wymienianych w Biblii. Tak wygląda moje życie w...
Jest godzina trzecia w nocy, kładę ostatnie szlify na skrypcie do egzaminu z filozofii nauki, słucham tradycyjnej muzyki afrykańskiego ludu Habesza i co jakiś czas shitpostuję znajomym o tym, jak moim zdaniem powinno się tłumaczyć na polski imiona kanaanejskich bogów wymienianych w Biblii. Tak wygląda moje życie w tej chwili.
Jest godzina trzecia w nocy, kładę ostatnie szlify na skrypcie do egzaminu z filozofii nauki, słucham tradycyjnej muzyki afrykańskiego ludu Habesza i co jakiś czas shitpostuję znajomym o tym, jak moim zdaniem powinno się tłumaczyć na polski imiona kanaanejskich bogów wymienianych w Biblii. Tak wygląda moje życie w tej chwili.
brak komentarzy