Ja jebie, czy ktoś dostał hajs za taki zapis czy to czysta ignorancja?
Bo to że lasy panstwowe nas okradają wiadomo od dawna, tylko można by to częściej nazywać po imieniu
Czyli to samo dotyczy pieców na pellet?
@lemat_87 to zależy z czego pellet powstaje. Pellet rolniczy (z odpadów porolnych i roślin energetycznych) jest w miarę spoko. W miarę, bo uprawy energetyczne zajmują przestrzeń lasom, a odpady porolne lepiej by kompostować. Dobry był by pellet z roślin z palidokultur, np. z trzciny, bo to pomaga chronić cenne mokradła. Niestety palidokultura w PL i UE na razie raczkuje (kto o tym w ogóle słyszał?).
Dziękuję za odpowiedź (myślałem, że to głupie pytanie, ale odpowiedź sugeruje, że to nie takie proste). Skoro w UE temat palidokultur raczkuje, to trudno myśleć, co z resztą świata. Swoją drogą ciekawy temat do doktoratu czy ogólnie badań, jeśli ktoś ma zbliżoną dziedzinę. https://en.wikipedia.org/wiki/Paludiculture
Kurłaaa, hójeee, pszestańcie szkalować wungil, na tym polska stoi, kurłaaaa.
A żeby mieć pewność że elektorat będzie wierny, to jebać restrukturyzacje i modernizacje regionów górniczych. Przynajmniej kiedy ktoś będzie chciał otwarcie zamykać kopalnie, to zrobią dym. No ale jak się po cichu sprywatyzuje i pozamyka, to jakoś górnicy cichutcy.
Z tym robieniem dymu o zamykanie kopalń to chyba jakiś mit. Przy sprawie wiatraków górnicy mieli się opowiadać za energią wiatrową ;) Jeśli ktoś powie po prostu „ej kurwa zamykamy” to tak, będzie inba, ale dobrze zrobiony i dobrze sprzedany plan transformacji z punktami dotyczącymi programu przekwalifikowywania osób górniczych i zarazem zamykania kopalń zostałby raczej dobrze przyjęty. Oni nie siedzą pod ziemią bez przerwy, wiedzą, że koniec szychty jest bliski.
Kiedyś chyba tekst o tym napisałem, ze zbliżoną tezą. Każdy by protestował przeciw zwolnieniu i ekonomocznemu zniszczeniu swojego regionu. Ale to są ludzie ciężkiej pracy. Jakby postawić na miejscu kopalń fabryki wiatraków czy paneli i zapewnić przekwalifikowanie pewnie nie byłoby żadnych istotnych protestów.
wydaje mi się, że gdzieś czytałam, że wśród górników nikt nie ma odwagi publicznie tego przyznać, ale że podejście jest właśnie takie
No tak. Ale nikt z polityków nie chce wydawać kasy którą można przejebać, na edukację i transformację tych rejonów. Bo dzięki temu mogą dzielić społeczeństwo.
i aktywnie prowadziły negacjonistyczną propagandę
"Moskwa ostrzega: z Niemiec nadciąga wielki kłopot!" ;P
Prześlę dalej, może ktoś zna autora!
🤣
Wszystkiego najlepszego z okazji ciastodnia! :D (rocznica założenia konta)
dzięki :-) wcześniej nie zwracałam uwagi na datę, ale na upartego mogę to podciągnąć pod "rok temu 8 marca zrobiłam coś feministycznego" ;)
Będą sprzedawać to na czym będzie się zarabiać. Nie bez powodu rynek małych aut został uwalony i to normami spalania, żeby teraz się to odwróciło. Te całe normy spalin euro to jedna wielka ściema, bo przelicza się emisję na masę pojazdu. Więc 2 tonowe auto może emitować dwa razy więcej zanieczyszczeń w porównaniu do tonowego, i oba spełniają te same normy.
Ogólnie ta cała wojna z samochodami spalinowymi to jedna wielka ściema, i nigdy nie chodziło o ekologię. Jakby im chodziło o ekologię, to kręciliby się dookoła emisji w przeliczeniu na pasażera, dookoła tego by auta spalały jak najmniej, zużycie podzespołów nie powodowało że auto po 100 tysiącach nadaje się na złom albo remont, i tak dalej i tak dalej.
No i przede wszystkim, żeby odejść od aut trzeba mieć działającą alternatywę, zbiorkom jest bardzo ważny, a nawet patrząc na nasze podwórko, to ilość połączeń spada z roku na rok.
Te normy były podyktowane przez lobby producentów, którzy mocno promują modę na suvy.
Tak, przez tych samych lobbystów którzy do dziś siedzą przy politykach.
przede wszystkim: kwestia dostępności. Łatwiej jest kupić suva niż dowolny inny samochód o podobnych parametrach. To jak z ciuchami dla dzieci - dominują różowe dla dziewczynek i niebieskie dla chłopców a jak chcesz inne to się musisz naszukać
Koncerny wypromowowały modę na suvy i ograniczyły produkcję mniejszych aut bo na suvach zarabiają dużo więcej. A że na tym cierpi środowisko i jacyś biedapiesi to kto by się przejmował.
nawet nie użyłabym określenia "moda na suvy" (to raczej kwestia stanu dróg i właśnie sensownych alternatyw. Ktoś tutaj polecał jako alternatywę jakiś samochód - i spoko, ale jak o nim doczytałam to nie dość, że niedostępny, to jeszcze ponoć z siedzeniami czy fotelikami był problem). Wystarczyło to ograniczenie produkcji mniejszych aut. Sedan ci się zepsuje, potrzebujesz pilnie nowego samochodu - to jeśli nie chcesz iść w niepewne używane, to nowego nie-suva trudniej kupić
Polecam ostatni odcinek Not Just Bikes - https://www.youtube.com/watch?v=jN7mSXMruEo. Rzecz się tyczy głównie USA, ale i w Europie samochody powoli rosną. To jest tak głupi trend, że aż się nie chce wierzyć.
Niemcy, Włosi - tworzy się (samochodowa) oś :)
Patrząc na komentarze w artykule to nie ma co liczyć, że ocieplenie zatrzyma się na 1,5°C :(
A to nie tak, że już nie zdążymy i optymistyczny scenariusz to 2 (optymistyczny w zanczeniu być może realny, a nie pod względem skutków)?
Może i 2 albo 2,5. Bardziej chodziło mi o to, że trzeba się szykować na życie w katastrofie klimatycznej. Wiem, że komentarzy na portalach internetowych się nie czyta, no ale to nie jest tak, że jedna osoba pisze te komentarze, w prawdziwym życiu wystarczająco często trafiam na taką postawę denialistyczną.
Już przestałam wierzyć że damy radę to przezwyciężyć. Pieniądze wygrały.
srodowisko
srodowisko: Komentarze