Narwana_Games

Narwana_Games@101010.pl
1

Screeny z gier, krótkie opinie o grach i demach 🖼️🎮
Recenzuję gry na Steam ✍️
#giereczkodon ❤️

Metalówa, psiara, jesieniara

@Narwana_Games@101010.pl

Śniło mi się dzisiaj, że poszłam z siostrą do programu randkowego prowadzonego przez Magdę Gessler. Siostra zrezygnowała, bo po drodze znalazła karton z porzuconymi kociętami i postanowiła im pomóc. W prawdziwym życiu też bym to zrobiła, ale we śnie poszłam do show.

Uczestnicy spali we wspólnej sali rodem ze Squid Game. Ja, zamiast randkować (co mnie chyba zupełnie w tym śnie nie interesowało), opowiadałam jakimś dziewczynom o grach ogółem i o tym, dlaczego Hogwarts Legacy to w mojej opinii bardziej 8/10 niż 9/10. Tak się rozgadałam na ten temat (pamiętam szczegóły), że po chwili wciągnęło mnie do gry i miałam iść na ceremonię przydziału.

Uwielbiam sny, które są mieszanką rzeczywistości, seriali (okej, w tym przypadku reality show) i gier 😂

Dzień dobry!

@michal_osinski Nieźle 😳 W moim ekwipunku gnije prawie 600 kart, może też czas to posprzedawać i będzie chociaż na jakąś grę 😂

@dawidci Uwielbiam tę grę :blobcathearthug:

A DLC ze Steph przeszedłeś? Dzisiaj wyszła książka o tej bohaterce napisana przez Rosie Thor - autorkę powieści Young Adult.

http://www.rosieethor.com/book/life-is-strange-stephs-story/

@Narwana_Games@101010.pl

Pierwszy od dwóch miesięcy poniedziałek bez nowego odcinka The Last of Us na horyzoncie 😪
Kusi mnie obejrzenie jeszcze raz całości, ale już bardziej na zasadzie binge-watchingu. Kusi mnie także The Last of Us Part I na Steam. Pecetowa premiera za lekko ponad tydzień - 28.03. Cena wersji podstawowej: 259 zł.
Kupujecie? 🤔

Ja się mocno zastanawiam nad zakupem. The Last of Us (wersja z 2014 roku) to pierwsza gra, jaką przeszłam w całości na PS4 ponad trzy lata temu. Nie pokochałam się z kontrolerem przez długi czas - miałam problem z ogarnięciem walki, a walka z ludźmi i skradanie się przed nimi doprowadzały mnie momentami do szału. Tym bardziej kusi mnie doświadczenie tej historii w odświeżonej wersji i gameplayu ogółem na pececie.

@zwlaszcza Ja za pierwszą część nawet nie zapłaciłam, bo przyszła w pakiecie z konsolą, więc to był dobry deal 😂 Drugą część kupiłam od razu po premierze i też przeszłam. Tylko że teraz jakoś mi się na konsoli nie chce grać. Albo inaczej: bardziej mam chęć (i to głównie przez serial) na tę odświeżoną wersję, by przejść ją na sprzęcie, który naprawdę lubię.

@lainadarion To oby Cię wciągnęło! Chętnie poczytam o Twoich wrażeniach :blobcathearthug:

@zen_xen_ni@101010.pl

Life by You wygląda na niesamowicie ambitny projekt. Acz zaskakująco duża jest tutaj otwartość całości na modyfikacje a całość ma feeling najbardziej zbliżony do the sims 3. Ale o tym będzie można się przekonać dopiero za 5 miesięcy. Niemniej, nacisk na storytelling i więcz abstrakcyjnie duża otwartość na modyfikacje daje potencjał na płodną społeczność modderską.
Skoro tutaj użyli jako przykładu zmodyfikowanie krzaku, by umożliwić siusianie pod nim... To podejrzewam że fantazja graczy może być dość dzika.

Imo nawet w najgorszym przypadku, gra może stać się niezłą platformą do ulepienia z modów czegoś fajnego.

Co myślicie o tym?

https://www.youtube.com/watch?v=U9c3WEYTJIU

https://yewtu.be/U9c3WEYTJIU

@zen_xen_ni Czuję się zaintrygowana, chociaż, jeśli chodzi o symulatory życia, najbardziej (i w sumie od dawna) czekam na Paralives. W przypadku Life by You dosyć zachęcające wydaje się przejmowanie kontroli nad postaciami bez konieczności przeładowywania parceli.

@Narwana_Games@101010.pl

To uczucie, kiedy włączasz grę, początkowo zupełnie nie potrafisz się w niej odnaleźć, a później całkowicie wsiąkasz. Po skończeniu A Sketchbook About Her Sun pomyślałam: to już? Chciałabym więcej!

Ta audiowizualna perełka to raczej interaktywne doświadczenie, nie gra. Jako odbiorca wkraczamy do świata bohaterki, która przechodzi przez różne zmiany w swoim życiu. Łatwo się utożsamić z tymi wydarzeniami: rozstanie, przeprowadzka, poznawanie się na nowo. W trakcie 11 muzycznych utworów widzimy ją w różnych codziennych sytuacjach i obserwujemy drobne szkice pojawiające się na ekranie. Fakt, że są to rysunki protagonistki, wzmaga poczucie intymności. Postać szczególnie lubuje się w przedstawianiu gwiazd, planet i siebie samej podbijającej dalekie kosmiczne przestrzenie. Wszechświat, światło, ciemność i niemożliwy do pokonania dystans bywają metaforą dla jej stanów emocjonalnych, ale i są to wdzięczne motywy. I na szkicach, i w poezji.

Co istotniejsze, na ekranie w dość regularnych odstępach czasu pojawiają się dwa słowa, z których należy wybrać jedno. Najlepiej takie, które w danym momencie bardziej do nas przemawia. Tymi wyborami budujemy utwór poetycki / tekst piosenki przedstawiony w całości pod koniec każdego rozdziału ✒️

I powiem Wam, że muzyka jest rewelacyjna. Bardzo przypomina mi muzykę do Life is Strange: Before the Storm bądź The Longest Road on Earth, a to są jedne z moich ulubionych soundtracków. Tam jest tyle emocjonalnego przekazu, że bez słuchawek się nie obędzie. Jestem zachwycona. Zrelaksowałam się przy tym tytule niesamowicie, ale i wpadłam w lekko nostalgiczny nastrój. Choć, no, ja lubię taki nastrój.

A Sketchbook About Her Sun - życzę tej produkcji ciut więcej rozgłosu. W jakiś cichy i samotny wieczór warto się w niej zanurzyć ❤️

Screenshot z gry A Sketchbook About Her Sun
Screenshot z gry A Sketchbook About Her Sun
Screenshot z gry A Sketchbook About Her Sun

Screenshot z gry A Sketchbook About Her Sun
@Narwana_Games@101010.pl

Fajne gry do dorwania tanio na Wiosennej Wyprzedaży Steam:

🟣 Portal i Portal 2 -90% - 4,59 zł (za jedną część)
🟣 Pinstripe -90% - 6,79 zł
🟣 GRIS -75% - 15,24 zł
🟣 Before Your Eyes -66% - 17,99 zł
🟣 Happy Game -50% - 21,56 zł
🟣 Overcooked! 2 -75% - 22,49 zł
🟣 Firewatch -75% - 22,99 zł
🟣 A Plague Tale: Innocence -80% - 23,99 zł
🟣 Hellblade: Senua's Sacrifice -75% - 26,99 zł
🟣 The Walking Dead: The Final Season -60% - 28,79 zł (wszystkie części są w bardzo korzystnych cenach teraz)
🟣 Untitled Goose Game -50% - 35,99 zł

Ja miałam nic nie kupować, ale ostatecznie skusiłam się na trzy małe tytuły: Coffee Talk, The Plague Doctor of Wippra i A Sketchbook About Her Sun 👀

Grafika promująca wydarzenie Wiosenna Wyprzedaż na platformie Steam. Przedstawia pixelartowe budynki, ponad którymi rozpościera się zielony baner / ekran z napisami. Promocja trwa w dniach 16-23 marca.

@szkodnix Co jakiś czas chodzi za mną ta gra... Może kiedyś 😀
Udanej rozgrywki!

@podryban Fajne okazje! Te przeceny z kilkudziesięciu do kilkunastu (powiedzmy 17, 18 złotych) są najgorsze, bo człowiek ma ochotę nabrać więcej gier 😂

@depesza @zwlaszcza Ooo, ekstra! 😍 Były jakieś momenty, które wywarły na Tobie szczególnie dobre wrażenie?

@Narwana_Games@101010.pl

W dwa dni wciągnęłam The Darkside Detective. Pośmiałam się, aż miło. Myślałam, że charakter śledztw (bądź śledztwa, bo nie wczytywałam się w opis gry) będzie poważniejszy, ale nie - to stuprocentowa komedia. I czegóż tam nie ma. Duchy, zombie, gremliny, Krampus, dżinn, potwór z Loch Ness, alternatywny wymiar...

Każda z dziewięciu spraw (trzy z nich są bonusowe i odblokowują się po przejściu sześciu podstawowych) dotyczy innego zjawiska paranormalnego. Główny bohater nazywa się Francis McQueen i jest on detektywem. Niestrudzenie towarzyszy mu bystry inaczej oficer Patrick Dooley (- Ten zegar przypomina mi o moim dziadku; - Twój dziadek był zegarem?), który w sposób zbyt dosłowny przyjmuje wszystko, co widzi i słyszy. Sam detektyw wydaje się raczej wyważonym i dobrym (a nawet wyróżniającym się) śledczym, a jego postać mocno kontrastuje z większością osobliwych bohaterów. Niemniej jednak miewa on swoje momenty. Niektóre z jego pomysłów, na przykład przejście nad hordą zombie na szczudłach, są totalnie bzdurne, ale bawią. W bieżących sprawach często przewijają się elementy lub postacie z poprzednich rozdziałów, co jest smaczkiem dla osób lubiących i wyłapujących takie szczególiki.

Uwielbiam w The Darkside Detective rozmaite nawiązania do różnych dzieł popkultury. Akcja toczy się w miasteczku Twin Lakes, w kanałach spotykamy rozdającego dzieciom balony klauna (co, jak stwierdza Dooley, jest zupełnie nieszkodliwe i urocze), rozdział z zombie nosi tytuł Don of the Dead, a jeden z tych bonusowych Baits Motel. Tego jest naprawdę ogrom.

Tytuł ma duży potencjał na kontynuacje (w liczbie mnogiej) ze względu na to, że spraw paranormalnych można wymyślać w nieskończoność i upychać w nich najróżniejsze stworzenia czy też potwory. W TDD sprawdzi się wszystko.

Osobom odpowiedzialnym za dialogi kłaniam się w pas. Absolutnie kocham ten głupkowaty, absurdalny humor. I oczywiście bardzo, bardzo, bardzo polecam.

Okładka gry The Darkside Detective

"Jak myślisz, kto pisze te bzdurne scenariusze do komediowej gry o dwóch policjantach rozwiązujących dziwaczne sprawy kryminalne?"

@PanNindyk U mnie też się naczekał na ogranie... Drugą część niebawem zacznę, bo już tęsknię ze tymi uroczo głupkowatymi postaciami 😂

@dawidci@101010.pl

Przeszedłem Call of the Sea! 🌊☀️⚓️

Gra przygodowa, w której wyruszamy na tajemniczą wyspę by odnaleźć zaginionego męża. Dobrze poprowadzony wątek romantyczny oraz dość proste, ale na ogół przyjemne zagadki środowiskowe. Poza tym wygląda pięknie.

Warto na przecenie, a obecnie jest za darmo na Epic Games Store - https://store.epicgames.com/pl/p/call-of-the-sea!

image/png
image/png
image/png

Przeszedłem Call of the Sea! 🌊☀️⚓️...

@dawidci Nooo, gierka jest naprawdę prześliczna 😍

@pablosanescobar Wolę indyki. Średnio w ciągu roku przechodzę ze dwie, trzy gry AAA, reszta - będzie tych tytułów kilkadziesiąt - to tytuły niezależne. Często można w nich dostrzec napracowanie się i miłość, jaką włożył w powstanie gry (a następnie komunikowanie o niej) nieduży zespół. A dzięki temu, że indyki zazwyczaj są krótkie, mogę przerobić więcej produkcji i przeważnie jestem zadowolona ze swoich wyborów zakupowych. Gry niezależne niejednokrotnie mnie urzekły oprawą audiowizualną czy warstwą fabularną, a ja mam dużą potrzebę, żeby się trochę przy grze wzruszyć albo żeby pozostawiła we mnie jakiś ślad. Nie licząc jakichś drobnych wyjątków, raczej nie czuję się częścią grupy odbiorców gier AAA.

@SceNtriC No niestety trochę ich jest. Kilka razy przegapiłam część sceny, bo musiałam się zająć np. psem 😂 I za każdym razem wciskałam ESC, bo zapominałam, że nie ma pauzy.

@scarletrain@101010.pl

Próbowałam się dziś zabić. Jestem przerażona, bo to nie byłam ja... Przez moment straciłam kontrolę nad swoim ciałem i ocknęłam się dopiero ze skalpelem w brzuchu (mam zaburzenia odżywiania, nienawidzę swojego brzucha i moja podświadomość wpadła na genialny pomysł, że sobie odetnę oponkę z tłuszczu, to moje problemy znikną, prawdopodobnie wraz ze mną)... Zrobiłam to w pracy. Poważnie, nie mam pojęcia jak do tego doszło. Jakby to nie była moja ręka... Przeraziłam się i poprosiłam przyjaciółkę, by mnie pilnowała, bo nie ręczę dziś za siebie... Gdyby nie przyjaciółka, to nie wiem, czy bym to teraz pisała. Załatwiam sobie terapię. Chyba dotarłam do punktu, że zdałam sobie sprawę, że sama dłużej już sobie nie dam rady, a antydepresanty tylko maskują problem, a nie wyleczą go. Obserwujcie swoich bliskich, nigdy nie wiecie, co ich demony każą im zrobić :(

@scarletrain Podjęłaś dobrą decyzję, żeby rozpocząć terapię. Trzymaj się, życzę Ci dużo siły :blobcathearthug:

@dawidci@101010.pl

Obejrzałem Poker Face! 🃏

Zacny serial detektywistyczny od twórcy Glass Onion i Knives Out z typową Natashą Lyonne w roli głównej. Każdy odcinek to nowa sprawa morderstwa, w którą przypadkowo wplątuje się bohaterka. Bardzo przyjemnie się oglądało tych 10 odcinków. 😃

Warto!

Obejrzałem Poker Face! 🃏...

@dawidci Jak typowa Natasha Lyonne, to od razu dodaję na listę "chcę obejrzeć" 😀

@Narwana_Games@101010.pl

Za mną ponad 50 godzin grania w Hogwarts Legacy i prawie cały wątek główny. Jak oceniam ten tytuł po spędzeniu z nim więcej czasu i po okresie największego hype'u?

To nadal mocna, zasłużona ósemka. Ta gra, podobnie jak seria filmów Fantastyczne zwierzęta, w spektakularny sposób udowadnia, że w uniwersum Harry'ego Pottera jest miejsce i potencjał na historie, które o Harrym Potterze nie opowiadają. Ba, nawet czas akcji jest daleki od momentu, gdy świat czarodziejów był terroryzowany przez Lorda Voldemorta.

Co prawda fabuła Hogwarts Legacy nie zdołała mnie w sobie całkowicie rozkochać, ale podobała mi się ta opowieść i momentami czułam się nią zauroczona. Prastary rodzaj magii to coś, co nigdy wcześniej nie pojawiło się w tym uniwersum, a OC (postać stworzona przez gracza) jej ślady widzi i wokół tego jest zarysowany cały główny wątek. Jak to zazwyczaj w Harrym Potterze bywa, czarnych charakterów nie brakuje i są to złe na wskroś postacie kontrastujące z krystalicznie czystymi, dobrymi. Najwięcej odcieni szarości, które tak bardzo lubię, dostrzegłam u Sebastiana Sallowa ze Slytherinu. Chłopak staje się przyjacielem OC i ma w sobie tyle różnych odczuć i obaw, że głowa mała. To on, jeśli gracz tego zechce, nauczy OC posługiwania się zaklęciami niewybaczalnymi.

Jeśli miałabym wymienić, za co najbardziej lubię tę grę, zaczęłabym chyba od latania na miotle, które przynosi cudowne uczucie wolności, magicznych zwierząt i zmian pór roku przynoszących nie tylko wspaniałe krajobrazy, ale i zmiany całego wystroju w zamku. Natomiast lubię też Hogwarts Legacy za niewymuszoną lekkość i humor. Przechodząc przez cuchnący korytarz, usłyszałam narzekania postaci uwiecznionej na jednym z czterech obrazów (dodam, że na pozostałych płótnach widać było tylko krzesła i krajobrazy, jakby bohaterowie tych dzieł zwyczajnie się zmyli stamtąd). Czarodziej lamentował, że nie zasłużył na bycie zawieszonym w śmierdzącym i rzadko uczęszczanym zakątku, że jeden z jego znajomych zdobi ścianę w znacznie lepszym miejscu.

1/2

Screenshot z gry Hogwarts Legacy

Screenshot z gry Hogwarts Legacy

Albo lekcja historii magii z profesorem Binnsem (duchem), na której musiałam poruszać myszą, żeby OC nie zasnęła, a w tle było widać ledwie przytomnych i koszmarnie wynudzonych uczniów. Tych wartych zanotowania i często zaskakujących scen było naprawdę mnóstwo.

Jednak w tym całym bogactwie Hogwarts Legacy momentami brakowało mi zwyczajnych czynności. Nie mogłam dosiąść się do stołu w Wielkiej Sali i zjeść posiłku z innymi uczniami. Nie mogłam rozsiąść się w fotelu w pokoju wspólnym, pozaczepiać rówieśników i pograć z nimi w karty albo gargulki. Lub pójść z kimś do Miodowego Królestwa (przepięknie przedstawionego!). Nie mogłam położyć OC do łóżka. Jasne, nie jest to symulator życia, ale byłoby miło od czasu do czasu faktycznie poczuć się uczniem, a nie tylko superbohaterem w szkolnej szacie.

Jest jeszcze kwestia prób podejmowanych przez OC. Próby magiczne towarzyszą przełomowym wydarzeniom w fabule. Są ciekawe, ale dość nierówne. Dla przykładu dwie pierwsze są właściwie identyczne, polegają na rozwiązywaniu zagadek środowiskowych i walce z kamiennymi strażnikami. Dopiero trzecia próba przynosi coś świeżego i jest to świetna misja stylizowana na rysunek ołówkiem, znakomicie nawiązująca do Insygniów Śmierci. Szkoda, że te dwie pierwsze próby nie potrafiły zaciekawić niczym.

2/2

Screenshot z gry Hogwarts Legacy

@pecet Google rzecze: "Zwykle wykorzystuje się nieparzystą ilość kwiatów. Ma to przynosić szczęście, ale istnieje praktyczne zastosowanie tego zwyczaju - kwiaty lepiej się układają w bukiety, jeśli ich liczba jest nieparzysta, choć przy dużych wiązankach nie ma to wielkiego znaczenia."

I:

"To zdecydowanie najpopularniejszy zwyczaj towarzyszący branży florystycznej od dziesiątek lat. Przyjęło się, że parzysta liczba kwiatów w bukiecie przynosi pecha i jest akceptowalna tylko w przypadku rocznic, gdzie ilość pąków ma być odwzorowaniem miary czasu."

Przyznam, że też o tym nie wiedziałam. Idę policzyć, ile tulipanów dziś dostałam 😂