Na marginesie kolejnych powtarzających się regularnie coraz „weselszych” skandali seksualnych w Kościele pojawiają się czasem głosy: a co tak się czepiają akurat księży, a przecież w innych grupach zawodowych…
No więc warto spróbować sobie wyobrazić jakąkolwiek inną instytucję w jakiejkolwiek innej grupie zawodowej, która funkcjonowałaby na podobnych zasadach jak #Kościół.
Wyobraźmy sobie korporację, która od swoich pracowników żąda celibatu i ślubów czystości.
Albo bibliotekę czy muzeum, które w statucie określa, że wszystkie miejsca w organach zarządczych są zastrzeżone wyłącznie dla mężczyzn.
Albo spółdzielnię mieszkaniową, która usiłuje zastrzec, że nie mogą do niej wstępować osoby homoseksualne.
Przecież każdy sąd by się niebezpiecznie zakrztusił ze śmiechu, gdyby coś takiego zobaczył.
Kolejna odważna dziewczyna opowiedziała publicznie o swojej tranzycji, detranzycji, i też sporo o środowiskowych tajemnicach poliszynela wyjaśniających nie tylko jej przypadek. Zdecydowanie warto jej wysłuchać — jest konkretna i elokwentna, i ma dobrze przepracowane, co ma do opowiedzenia.
Odważna, bo mniej więcej wiadomo, jakiej reakcji może oczekiwać.
Konsensus wśród detranzycjonerek jest taki, że Magda powiedziała wszystkie ważne rzeczy. Wiem też, że Pospieszalski był otwarty na jej uwagi na etapie montażu, co z długiej rozmowy jest z jej punktu widzenia najważniejsze. To ważne, bo największa obawa wśród detranzycjonerek jest zawsze taka, że ich historie zostaną instrumentalnie przemielone przez jedną i drugą stronę, a ich potrzeby i realne doświadczenia — zignorowane.
Z góry też deklaruję, że o osobach, które zaczną biadolić, że „jejku jej, czemu poszła do Pospieszalskiego, zamiast… welp, nigdzie”, albo że „sama jest sobie winna” czy coś, będę myślał zdecydowanie gorzej.
@krzyho Swoją drogą, zachęcam do zgłaszania. Mieć głupie poglądy to jedno — ale takie uporczywe foliarstwo jak uprawiał ten osobnik to też jest naruszenie regulaminu („Nie agituj nachalnie, dyskutuj korzystając z argumentów”).
Akcja „#laptop dla czwartoklasisty” przybiera dość zabawny obrót. Miała to być oczywista kiełbasa wyborcza, że „#PiS daje dzieciom”, wychodzi trochę inaczej.
Sprzętu nie można po prostu przywieźć do szkoły i rozdawać jak leci — potrzebny jest formalny ślad, kto za co odpowiada — więc parę tygodni temu dostaliśmy do wypełnienia ankietę z danymi do umowy, wypełniliśmy i… czekamy.
Laptopy opóźniają się. Miały być rozdawane na najbliższym zebraniu, już wiemy że nie będą. Wieść rodzicielska niesie, że to przez naklejki.
W doniesieniach medialnych były obrazki laptopów z grawerunkiem Orła Białego, w rzeczywistości każdy laptop ma naklejkę #KPO i informację o finansowaniu ze środków Unii Europejskiej.
Dlaczego, skoro te środki pozostają zablokowane? Bo są tam wpisane, a rząd nadal planuje uzyskać zwrot po ich odblokowaniu. Nie mógłby tego zrobić, gdyby laptopy nie miały oznaczeń #EU.
Ale „#Unia daje dzieciom laptopy, które my przekazujemy” to nie jest do końca ten przekaz, na który liczył pompujący antyunijną retorykę rząd.
Więc laptopy są opóźnione, rodzice się niecierpliwią, bo przecież poskładali już kwity mówiące że lada chwila laptopy będą, a PiS może się pochwalić przed wyborami, że złośliwie nie wydaje dzieciom ich laptopów podarowanych im przez #UE.
#COVID#koronawirus
Wszystkie czynniki biologiczne i medyczne dotyczące i grypy, i koronawirusa, takie jak wskaźnik zarażenia, śmiertelność, dostępność szczepionek, skutki zdrowotne, skala i intensywność epidemii, podatność na mutacje, potencjał do cięższych zachorowań etc. jest podobny dla grypy i dla koronawirusa. Obie odmiany wirusów tak samo mało szkodzą ludziom zdrowym, a stanowią zagrożenie zgonem dla starych i schorowanych. Wskaźnik śmiertelności jest podobny dla wszystkich wirusów wywołujących przeziębienie i wynosi nie więcej niż kilka promili. Śmiertelność na kowid to około półtora promila.
Dlaczego więc na walkę z koronawirusem wydano miliony razy więcej pieniędzy niż na walkę z grypą, czy ze zwykłym przeziębieniem? Dlaczego różnice w wydatkach nie są kilkukrotne, ale miliony razy większe
@GPS „Półtora promila” albo „kilka promili” czego? Co to są za liczby? Istnieje kilka istotnie różnych wskaźników śmiertelności — o jakim tu jest mowa i wg jakich źródeł?
Zawsze jestem poza dramami. Nie widze dram, tylko osoby narzekajace na fedi dramy. Zastanawiam sie, czym sie rozni moj sposob korzystania z fedi, ze mnie to wszystko omija 🤔
Nigdy żaden działacz Konfederacji nie zaproponował projektu ustawy, która pozwalałaby bić dzieci, jeść psy, zlikwidować rozwody, regulować role męża lub żony w małżeństwie, czy wprowadzić całkowity zakaz aborcji. To nie są polityczne postulaty ani Konfederacji, ani partii ją współtworzących, ani żadnych pojedynczych liderów. Konfederacja nie ma zamiaru tych kwestii ruszać. Być może nieliczni liderzy wypowiadają się na te tematy, ale to są zawsze poglądy dotyczące ich indywidualnie, a nie postulaty polityczne, nie propozycje zmian prawa.
Jeśli konkurencyjni politycy twierdzą, że Konfederacja to absolutna zaściankowość w podejściu społecznym i światopoglądowym, to znaczy, że nie mają żadnych merytorycznych argumentów przeciw Konfederacji.
Niemniej Konfederacja jest rzeczywiście zaściankowa, ale w inny sposób niż się to jej wciska. Jest zaściankowa, bo jest zacofana w stosunku do nowych lewicowych ideologii, nie przyjmuje ich, nie akceptuje i zwalcza. Podam wybrane przykłady tej zaściankowości wzięte z oficjalnego programu Konfederacji pod nazwą „Konstytucja Wolności”:
✅ Niezgoda na szykanowanie samochodów spalinowych i utrudnianie ich produkcji, rejestrowania i poruszania się nimi. Motoryzacja to przedłużenie tradycyjnej mobilności Polaków, automobil zastąpił bryczki i konie, i dobrze się na Zaścianku przyjął. Nowoczesne ideologie utrudniające mobilność, są złe.
✅ Sprzeciw wobec niszczenia tradycyjnego rolnictwa i górnictwa. Te dziedziny to tradycyjne polskie specjalności. Postęp polegający na prawnym ograniczaniu, regulowaniu i utrudnianiu wydobywania węgla, uprawy ziemi czy hodowli zwierząt jest zły.
@czerwiec@GPS Innymi słowy, słowo Konfiarza na temat Konfy jest warte tyle co nic. Wiadomo że non stop gadają bzdury nie do obrony, dlatego potem „liczy się tylko program”.
@czerwiec@xaphanpl no nie no, cała ta wymiana jest w ogóle niepotrzebna i nie ma co się zniżać do tego poziomu (też uważam, że rozwiązania obu instancji są ok), i nie chcę o tym flejmować, ale „ja tu tylko zostawię” oznacza tylko tyle co „zobaczcie sami”.
@julianna sama woda, „męski mężczyzna chce czuć się męskim mężczyzną”. Seksistowskie mięso jest pewnie w całej okazałości tam gdzie jest wyjaśnione co to właściwie jest to „czucie się jak męski mężczyzna” i „czucie się jak kobieca kobieta”.
„Dochodziła jedenasta i w Departamencie Archiwów, gdzie Winston pracował, wyciągano krzesła z boksów, żeby ustawić je pośrodku sali, naprzeciwko dużego teleekranu, i przygotować do Dwóch Minut Nienawiści.”
@LukaszHorodecki och, oczywiście że nie „literalnie 1984”, w końcu możemy dość swobodnie rozmawiać — zwracam tylko uwagę na ten jeden aspekt, jakim jest mechanizm „dwóch minut nienawiści” (mogłem sięgnąć po inne przykłady, np. koncepcja „Suppresive Person” w scjentologii — a też bym przy tym nie twierdził, że to jest „literalnie scjentologia”).
Nie podoba Ci się co mówi Linehan — ok, to dość normalne. Najwyraźniej Ayoade i Ross oceniają to inaczej niż Ty — to też jest dość normalne. Ludzie mają prawo mieć różny ogląd różnych spraw — zwłaszcza takich, które są akurat przedmiotem żywych debat — i chyba lepiej, gdy mają dość kręgosłupa i odwagi cywilnej, by się z tym wychylać.
Ja chyba wolę, jak ktoś nawet (wg mnie) nie ma racji, ale potrafi przy tym szczerze i uczciwie stanąć, niż jak ktoś się zacietrzewia, że tylko jego pogląd jest dopuszczalny, a wszystkie inne to już nie poglądy, trzeba je zakrzyczeć, a jak się nie zgadza to go „jebać”.
@LukaszHorodecki tylko już na marginesie: chodzi Ci konkretnie o Mermaids (formalnie nie stowarzyszenie, ale org. charytatywna), które ukrywało że ma w radzie apologetę pedofilii, a obecnie jest przedmiotem formalnego dochodzenia?
“The Commission opened a regulatory compliance case into the charity in September 2022 after safeguarding allegations were raised. It has now formalised its engagement by opening a statutory inquiry, due to newly identified issues about the charity’s governance and management.”
@LukaszHorodecki
co wyjdzie z dochodzenia to jeszcze na razie nie wiadomo. Tymczasem mamy ewidentnie różny ogląd faktów w sprawie tego typa z rady Mermaids. Proponuję więc zostawić różnicę zdań na boku i skupić się już tylko na tym aspekcie i porównać fakty — bo jeden z nas się tu ewidentnie myli, prawdopodobnie w łatwo sprawdzalny sposób, więc przynajmniej skończymy tę rozmowę odświeżającym „ok, w tej sprawie tego nie wiedziałem/nie wziąłem pod uwagę”.
Wg mojej wiedzy:
Fakt, że Jacob Breslow (bo to o nim mowa) jest apologetą pedofilii, był publicznie znany, łatwo dostępny i szeroko opisany co najmniej w styczniu 2022, kiedy opisano go tutaj (w serwisie, który z pewnością określiłbyś jako „terfowy”): https://4w.pub/lecturer-claims-children-perverse/
Jak widać z tego tekstu, to nie jest kwestia tylko jednego „udziału w konferencji przed laty”.
Breslow został wybrany do rady Mermaids 27 lipca 2022, czyli pół roku po publikacji tego tekstu wyżej. Czyli Mermaids albo wiedziało co to za jeden, albo nie chciało im się człowieka sprawdzić na najprostszym poziomie.
Na początku października 2022 do obiegu publicznego trafił nie fakt, że Breslow jest apologetą pedofilii — ale sam fakt, że Breslow jest w radzie Mermaids (przy okazji sprawy Mermaids vs LGBA).
Innymi słowy: to nie było tak, że członek rady wyleciał gdy ujawniono że jest apologetą pedofilii, tylko: apologeta pedofilii wyleciał, bo ujawniono, że jest członkiem rady i wokół organizacji zrobiło się gorąco.
@MarekLichy Nie każde działanie w wyniku którego ktoś umiera to morderstwo. Pewnie nie każde nawet nazwalibyśmy zabójstwem, a przynajmniej czasem byśmy się zgodzili, że jest usprawiedliwione (np. w obronie koniecznej).
Używanie mocnego, bardzo emocjonalnego języka zazwyczaj bardziej zaciemnia, niż rozjaśnia problemy moralne.
W ogóle nie siedzę w tym światku gamingowym, streamingowym itp., ale informacja, że przemocowym bucem znęcającym się nad dziewczyną okazał się jeden z tych postępowych fajnokolesi od jebania po #JKRowling, walenia po ludziach za granie w #HogwartsLegacy itp., to jest serio najmniejsze zaskoczenie świata.
Swoją drogą pojęcia nie miałem, że naszych koleżanek i kolegów serwer social jest od socjalistyczny a nie od socjalny, w znaczeniu społeczny, taki bardziej ludzki. No nic nie pierwsza i na pewno nie ostatnia moja pomyłka.
@nomadbynature@LukaszD
I wszystkie typu „Pan Li po pijanemu rozjechał grupę dzieci na pasach jadąc bez świateł z prędkością 150km/h, co zrobił nie tak”?
"trigger warnings" nie robią kompletnie nic. Ani nie pomagają, ani nie przeszkadzają. No może ludzie robią się ciut ciut bardziej nerwowi przed lekturą, ale to tyle.
“These warnings differ from other, older types of content labeling (e.g., Motion Picture Association ratings intended to provide guidance for parents regarding content appropriacy for children; Motion Picture Association, Inc., 2023) in that they aim to protect individuals whose unique experiences have left them emotionally vulnerable to specific material.”
Próbowałem wykorzystać API Sejmometru żeby zbudować bardziej uogólnioną wersję tego, co La Quadrature robiło kiedyś z głosowaniami w PE, ale cały czas miałem jakieś (zmieniające się) problemy z pobieraniem danych z głosowań.
Potem przyszedł PiS i w zasadzie śledzenie pojedynczych posłów wydało mi się dość miałkim zajęciem.
Ale może czas do tego pomysłu wrócić przy kolejnym parlamencie, hm…
@panoptykon
Memopol od LQDN (też chyba już ubity) nie był chyba szczególnie francuski, śledził całe PE dla członków wszystkich krajów — tyle że w określonym zakresie tematycznym, w zasadzie chyba pokrywającym się z Waszym i z bardzo chyba podobnego punktu widzenia — więc może po prostu to był niepotrzebnie duplikowany wysiłek?
Sejmometr, z tego co widzę, został ostatecznie usunięty z serwisu Moje Państwo latem 2020. Mam Prawo Wiedzieć ma informacje o Sejmie i Senacie z datą ostatniej aktualizacji na listopad 2019, przy czym w sekcji „kluczowe głosowania”, która w zasadzie miała realizować coś zbliżonego do tego co tu mówimy ostatnie wpisy są z 2021 roku. Czy może wtedy wyschło jakieś finansowanie?
Trochę to wygląda jak wcześniejszy boom na wizualizacje budżetów – intensywny start, który potem rozbija się o dysproporcję nakładu pracy (ktoś musi robić te kategoryzacje, oceny, QA scrapowanych danych, poprawki narzędzi itp.) do impaktu, zainteresowania i, powiedzmy sobie, potencjału fundraisingowego.
Pamięta ktoś povray? - raytracer gdzie scene opisywalo się w języku podobnym chyba do C. Sporo się tym bawiłem. Np definiujemy szklany sześcian który np ma otwory, potem losowo go obracamy tworząc np matrycę tysiąc na tysiąc elementów i renderujemy. Tworzenie było w edytorze kodu i liczba elementów i złożoność zależała tylko od wyobraźni.
Potem był Blender ale jego UI i jednak ukierunkowanie na wizualne tworzenie i klikanie zamiast wpisywanie opisu sceny jakoś mnie w końcu zniechęciło. W povray chciałem tworzyć śliczne GUI aplikacji ale teraz pewnie takie rzeczy generuje się paroma kliknięciami. Ale i tak było fajnie :) Obrazek z ichniej strony nie mój.
Nie ukrywam, że mam w sobie sporo pogardy dla postawy osób, zwłaszcza chłopców lewicy, które w imię flexu na postępowość ignorują takie sprawy, albo wręcz zalewają hejtem feministki które podnoszą alarm i z tym walczą.
@betrzy Zapytana o to Holland twierdzi że wszystko ma udokumentowane.
Ale ta scena akurat nie pokazuje jak „postępowali strażnicy” (w przeciwieństwie do niektórych innych scen ewidentnie zorganizowanego działania — w szpitalu, przy łapaniu uchodźców). Pokazuje tu jednego, a drugi, gdy się orientuje co tamten zrobił, krzyczy czy go pojebało.
@betrzy sugeruję więc, że masz bardzo mocno skrzywiony obraz tego filmu przez dobór tych urywków, na podstawie których wyrabiasz sobie opinię. Komu pozwalasz, by Ci dobierał te urywki? Czy masz przekonanie, że te urywki nie są dobierane w konkretnym celu wywarcia na Tobie jakiegoś określonego wrażenia? Dlaczego pozwalasz sobie to robić?
Ta scena z termosem jest elementem przekroju postaw, który tworzy tło dla obrazu emocji i rozwoju jednego z głównych bohaterów, także strażnika.
Nie ma natomiast sugestii że to typowe zachowanie obrazujące jakiś generalny stosunek, że oni wszyscy nic tylko by tłukli termosy czy coś, wręcz przeciwnie. Jeśli ktoś Ci powiedział inaczej, to Cię po prostu okłamał.
@betrzy swoją drogą, inaczej niż polscy są przedstawieni strażnicy białoruscy, gdzie chciwość i okrucieństwo są pokazane jako podstawowe zasady ich funkcjonowania.
Analogicznie, katolicka tradycja bezmięsnych piątków utrwala przekonanie, że we wszystkie pozostałe dni codziennie je się mięso. Organizacje działające na rzecz ograniczenia spożycia mięsa powinny postąpić odwrotnie, czyli promować Dzień z Mięsem. ;) @LukaszD
@nomadbynature
zawsze uważałem że Skarżysko-Kamienna powinno zagospodarować jakieś rżysko na festiwal ska, ale na to żeby z Kamiennej zrobić do tego rock nie wpadłem.